Spis treści
Warto się przygotować
Dla wielu osób wizyta u dentysty to stres i to całkiem naturalne – fotel dentystyczny nie kojarzy się przecież z relaksem. Niestety, właśnie przez ten stres robimy sporo błędów… jeszcze zanim przekroczymy próg gabinetu. Niektóre z nich mogą utrudnić pracę lekarzowi, inne — opóźnić diagnozę lub leczenie. Dlatego dziś obalamy mity i wskazujemy, jak NIE przygotowywać się do wizyty u stomatologa.
Agresywne szczotkowanie tuż przed wizytą
To bardzo częsty „odruch obronny” — pacjent chce, by jego zęby wyglądały lepiej niż na co dzień. Efekt? Szczotkowanie jak szorowanie podłogi. Niestety, zbyt mocne czyszczenie może podrażnić dziąsła, spowodować krwawienie i… utrudnić ocenę ich stanu. Lekarz może nie od razu zauważyć objawów zapalenia, bo wszystko będzie chwilowo zaczerwienione od tarcia. Najlepiej umyj zęby normalnie, 2–3 godziny przed wizytą.
Jedzenie bezpośrednio przed wejściem do gabinetu
Brzmi niewinnie, ale to kłopot nie tylko estetyczny. Resztki jedzenia między zębami, napoje barwiące szkliwo czy kawa mogą zaburzyć ocenę koloru zębów i kondycji jamy ustnej. Co więcej — niektóre zabiegi (np. znieczulenie czy leczenie kanałowe) wykonywane są na czczo lub nie są wskazane bezpośrednio po posiłku.
Aby nie komplikować sprawy – zjedz lekki posiłek na 1–1,5 godziny przed wizytą, a potem przepłucz usta wodą.
Unikanie szczerości podczas wywiadu
Dentysta nie ocenia Twoich nawyków. Jego zadaniem jest pomoc, a nie krytyka. Dlatego nie warto zatajać faktu, że np. od kilku dni boli ząb, ale „może samo przejdzie”, albo że aparat ortodontyczny był zdejmowany na noc. Takie informacje są bardzo ważne i wpływają na plan leczenia.
Podobnie z lekami i chorobami ogólnymi. Nawet jeśli wydaje się, że nadciśnienie czy tabletki hormonalne nie mają nic wspólnego z zębami — dla dentysty to istotna wiedza.
Ubranie i komfort – też mają znaczenie
Wielu pacjentów zapomina, że w fotelu dentystycznym spędza się nawet kilkadziesiąt minut w tej samej pozycji. Warto więc ubrać się wygodnie – zwłaszcza jeśli w planie jest dłuższy zabieg. Lepiej odpuścić sobie golfy, sztywne kołnierzyki czy biżuterię w okolicach szyi.
Dobrze jest też unikać perfum — silne zapachy bywają uciążliwe dla innych pacjentów i personelu, a w zamkniętych gabinetach szybko się „kumulują”.
Rezygnowanie z wizyty przez „brak objawów”
To chyba najpoważniejszy błąd. Wiele problemów stomatologicznych nie boli — przynajmniej na początku. Próchnica może rozwijać się latami, zanim zacznie dawać znać o sobie. Zapalenie dziąseł? Często objawia się tylko delikatnym krwawieniem, które łatwo zignorować. Dlatego regularne wizyty co 6 miesięcy to nie fanaberia, tylko standardowa profilaktyka.
Wizyta u dentysty opiera się na współpracy
Wizyta u dentysty to moment, w którym warto postawić na szczerość, nie na improwizację. Delikatne szczotkowanie, uczciwe odpowiedzi, brak kawy przed wejściem i wygodne ubranie – to drobne rzeczy, które mają duży wpływ na przebieg wizyty. Dzięki nim lekarz może zrobić swoją pracę szybciej, dokładniej i – co najważniejsze – skuteczniej.
A jeśli czegoś nie jesteś pewien — po prostu zapytaj. W końcu lepiej wiedzieć, niż leczyć zbyt późno.